Masz śliczne małe dziecko, które często się uśmiecha, jest otwarte na kontakty z innymi. Biega po całym domu i sprawia, że buzia sama Ci się uśmiecha. I nagle nie wiadomo skąd pojawia się płacz, krzyk, czasami gryzienie i sławne zdanie ” nie cem” lub ” ja siam”. Oznacza to,że Twoje dziecko weszło w okres tzw. buntu dwulatka. Okres ten jest bardzo potrzebny w życiu dziecka, dowiaduje się ono w nim, że „tak” i „nie” może kształtować otaczający go świat. Jak sobie z tym wszystkim poradzić by nie zwariować ? Poniżej podam Wam sprawdzone metody by przetrwać ten ciężki dla rodziców czas.
1.Konsekwentne działanie.
Musisz być konsekwentny Drogi Rodzicu. Jeżeli mówisz „nie” to dotrzymuj słowa i nie zamieniaj go na „dobrze, ale tylko ten jeden raz”. Dziecko musi wiedzieć, że w domu są jasne reguły, których trzeba przestrzegać. Rozwinie to u dziecka dodatkowo poczucie bezpieczeństwa.
2. Nie określaj.
Jeżeli do dziecka będziesz cały czas zwracał się ” Łobuziaku”, „Krzykaczu” itp to nie licz na to, że wyrośnie on na dziecko z wiarą w siebie. Dziecko trzeba motywować od małego a nie go tłamsić.
3. Nie zaskakuj dziecka.
Malo kto lubi niespodzianki. Dziecko też nie będzie za nimi przepadało dlatego, jeżeli chcesz by Twój maluch wykonał jakieś polecenie to powiedz mu o tym odpowiednio wcześnie a po kilku minutach przypomnij mu. Naturalne, że będzie się buntował, ale może nie będzie to tak bardzo dramatyczne.
4. Nie pytaj, działaj.
Dwulatek na to do siebie, że na prawie każde Twoje pytanie odpowie „nie” dlatego też, zamiast pytać ” Idziemy jeść?” Powiedz ” Chodź sprawdzimy co ciekawego mamy do zjedzenia na talerzyku”. Daje to mniejsze pole do protestowania.
5. Odwróć jego uwagę.
Gdy widzisz, że szykuje się kolejna awantura, bo dziecko nie chce np. iść na spacer, albo nie chce wyjść z domu, spróbuj odwrócić jego uwagę. Możesz spróbować zainteresować go tym co dzieje się na zewnątrz. Może to spowodować, że dziecko zapomni o tym, że chciało się awanturować.
6. Daj mu szansę zdecydować.
Dziecko również chce podejmować decyzję. Pozwól mu na to w sprawach prostych np. ubranie czapki, czy koszulki. Dziecko będzie miało satysfakcję, że to ono podjęło decyzję a Ty spokój.
7. Zamień „nie” na „tak”
Chodzi o formę wypowiedzi. Zamiast powiedzieć ” nie, teraz nie idziesz na podwórko” lepiej jest ułożyć zdanie „tak, pójdziemy na podwórko po objedzie „. Znaczy to samo ale dziecko już nie słyszy tego niechcianego „nie”
A co zrobić, gdy już dojdzie do wybuchu złości?
Najlepiej jest to przeczekać. Każda złość kiedyś przechodzi. Najważniejsze jest byś Ty Drogi Rodzicu nie stracił równowagi i zachował spokój. Czasami dobrze jest nie zwracać na tą złość uwagi. Jeżeli taki wybuch zdarzy się w miejscu publicznym to zapewnij dziecku bezpieczeństwo
i pamiętaj, że ma ono prawo do płaczu i krzyku nawet jeżeli nie podoba się to otoczeniu.